Autor Wiadomość
Sieczka
PostWysłany: Pią 9:01, 02 Lut 2007    Temat postu:

Chłopak odprowadza swoja dziewczynę do domu po imprezie. Kiedy dochodzą do klatki, facet czuje się na wygranej pozycji, podpiera sie dłonią o ścianę i mówi do dziewczyny:
- Kochanie, a gdybyś mi tak zrobiła laseczkę...
- Tutaj? jesteś nienormalny.
- Noooo, tak szybciutko, nic się nie stanie...
- Nie! a jak wyjdzie ktoś z rodziny wyrzucić śmieci, albo jakiś sąsiad i mnie rozpozna...
- Ale to tylko "laska", nic więcej... kobieto...
- Nie, a jak kto będzie wychodził...
- No dawaj nie bądź taka...
- Powiedziałam ci ze nie i koniec!
- No weź, tu się schylisz i nikt cie nie zobaczy, głupia.
-Nie!
W tym momencie pojawia się siostra dziewczyny. w koszuli nocnej, rozczochrana i mówi:
- Tata mówi ze już wyrzuciliśmy śmieci i masz mu zrobić tą laskę do cholery, a jak nie to ja mu zrobię. a jak nie, to tata mówi, ze zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie rękę z tego domofonu bo jest k***a 3 rano
Sieczka
PostWysłany: Pią 9:01, 02 Lut 2007    Temat postu:

Idzie zając lasem i wrzeszczy:
- Przeleciałem lwicę!...
Spotyka wilka:
- Zając, zamknij pysk, chcesz żeby lew usłyszał? Poza tym i tak ci nikt nie uwierzy.
Zając wzruszył ramionami i drze pysk dalej.
- Przeleciałem lwicę! przeleciałem lwicę!
Spotyka niedźwiedzia:
- Zając, zamknij się bo lew usłyszy, i wszyscy będziemy mieli przerąbane, jak się wkurzy! A i tak nikt Ci nie uwierzy.
Zając idzie dalej i drze się:
- Przeleciałem lwicę! Przeleciałem lwicę!Przeleciałem lwi...
Nagle zobaczył lwa. Ten wkurzony ruszył za zającem, goni go, goni. Zając wskoczył w wydrążony stary pień. Lew skoczył za nim, ale utknął. Utknął tak, ze tylko tyłek mu wystaje, łeb jest w środku. Zając stanął, podszedł z tylu do lwa,rozejrzał się w koło, rozpina rozporek i mówi:
- W to, to już k***a nikt mi nie uwierzy!
Sieczka
PostWysłany: Pią 9:00, 02 Lut 2007    Temat postu:

FAJNE OPOWIADANIE

Marzenia...

Czesto myślisz o czymś ulotnym?
Pragniesz odmiany?
Zazdrościsz innym?

Przeczytaj fragmetn pamietnika takiego "szcześliwca"

12 sierpnia.
Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu, boże jak tu pieknie.
Drzewa wokól wygladaja tak majestatycznie. Wprost nie moge sie doczekać, kiedy pokryja sie sniegiem.

14pazdziernika.
Beskidy są najpiekniejszym miejscem na ziemi! Wszystkie liscie zmienily kolor- tonacje pomaranczowe i czerwone. Pojechalem na przejazdżke po okolicy i zobaczylem kilka jeleni. Jakie wspaniale! Jestem pewien, ze to najpiekniejsze zwierzeta na ziemi. Tutaj jest jak w raju. Boze, jak mi sie tu podoba.

11listopada.
Wkrotce zaczyna sie sezon polowan. Nie moge sobie wyobrazic, jak ktos moze chciec zabijac cos tak wspanialego, jak jelen. Mam nadzieje, ze wreszciezacnie padac snieg.

2grudnia.
Ostatniej nocy wrescie spadl sieg. Obudzilem sie i wszystko bylo przykryte bialoa koldra. Widok jak pocztowki bozonarodzeniowej. Wyszlismy na zewnatrz, odgarnelismy snieg ze schodow i odsniezylismy droge dojazdowa. Zrobilismy sobie swietna bitwe sniezna (wygralem) , a potem przyjechal plug sniezny, zasypal to co odsniezylismy i znowu musielismy odsniezyc droge dojazdowa. Kocham Beskidy.

12grudnia
Zeszlej nocy znowu spadl snieg. Plug sniezny znowu powturzyl dowcip z droga dojazdowa. Po prostu kocham to miejsce.

19grudnia
Kolejny snieg spadl zeszlej nocy. Ze wzgledu na nieprzejezdna droge dojazdowa nie dojechalemdo pracy. Jestem kompletnie wykonczony odsniezaniem. Pieprzony plug sniezny.

22grudnia
Zeszlej nocy napadalo jeszcze wiecej tych bialeych gowien. Cale dlonie mam w pecherzach od lopaty. Jestem przekonany, ze plug sniezny czeka tuz za rogiem, dopuki nie odsnieze drogi dojazdowej. Skurwysyn!

25grudnia
Wesolych Pierodolonych Swiat! Jeszcze wiecej gownianego sniegu. Jak kiedys wpadnie mi w rece ten skurwiel od plugu snieznego... przysiegam- zabije. Nie rozumiem, dlaczego nie posypuja drogi sola, zeby rozpuscila to gowno.

27grudnia
Znowu to biale kurestwo spadlo w nocy. Przez trzy dni nie wytknolem nosa , z wyjatkiem odsniezania dogi dojazdowej za kazdym razem, kiedy przejechal plug. Nigdzie nie moge dojechac. Samochod jest pogrzebany pod gora bialego gowna. Meterolog znow zapowiadal 25 cm tej nocy. Mozecie sobie wyobrazic, ile to oznacza lopat pelnych sniegu?

28grudnia
Meteorolog sie mylil! Tym razem napadalo 85 cm tego bialego kurestwa. Teraz to nie odtaje nawet do lata. Plug sniezny ugrzazl w zaspie a ten chuj przyszedl pozyczyc ode mnie lopate! Powiedzialem mu, ze szesc juz polamalem kiedy odgarnialem to gowno z mojej drogi dojazdowej, a potem ostatnia rozpierdolilem o jego zakuty leb.

4stychnia
Wreszcie wydostalem sie z domu. Pojechalem do sklepu kupic cos do jedzenia i kiedy wracalem, pod samochod wpadl mi pierdolony jelen i calkiem go rozjebal. Narobil szkod na 3 tysiace. Powinni powystrzelac te skurwysynskie jelenie. Ze tez mysliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie!

3maja
Zawoiozlem somochod do warsztatu w miescie. Nie uwierzycie, jak zardzewial od tej jebanej soli, ktora posypuja drogi.

18maja
Przeprowadzialem sie z powrotem do miasta. Nie moge sobie wyobrazic, jak ktos kto ma odrobine zdrowego zosadku, moze mieszkac na jakims zadupiu w Beskidach. Smile
Sieczka
PostWysłany: Pią 8:59, 02 Lut 2007    Temat postu:

Psychiatra do pacjenta:
- Jest pan juz zupełnie zdrów.
- Jaka szkoda! Przez cały rok byłem Napoleonem, a teraz znów jestem nikim...
Sieczka
PostWysłany: Pią 8:59, 02 Lut 2007    Temat postu:

Znany amerykański doradca inwestycyjny siedział na przybrzeżnej skałce w małej meksykańskiej wiosce gdy do brzegu przybiła skromna łódka z rybakiem. W łódce leżało kilka wielkich tuńczyków. Amerykanin, podziwiając ryby spytał Meksykanina:
- Jak długo je łowiłeś?
- Tylko kilka chwil.
- Dlaczego nie łowiłeś dłużej? Złapałbyś więcej ryb?
- Te, które mam całkiem wystarczą na potrzeby mojej rodziny.
Amerykanin pytał dalej:
- Na co więc poświęcasz resztę czasu?
- Śpię długo, trochę połowię, pobawię się z dziećmi, spędzę sjestę z moją żoną, wieczorem wyskoczę do wioski, gdzie siorbię wino i gram na gitarze z moimi amigos. Pędzę wypełnione zajęciami i szczęśliwe życie.
Amerykanin zaśmiał się ironicznie i rzekł:
- Jestem absolwentem MBA z Harvardu i mogę ci pomóc. Powinieneś spędzać więcej czasu na łowieniu, wtedy będziesz mógł kupić większą łódź, dzięki niej będziesz łowił więcej i będziesz mógł kupić kilka łodzi. W końcu dorobisz się całej flotylli. Zamiast sprzedawać ryby za bezcen hurtownikowi, będziesz mógł je dostarczać bezpośrednio do sklepów, potem założysz własną sieć sklepów. Będziesz kontrolował połowy, przetwórstwo i dystrybucję. Będziesz mógł opuścić tę małą wioskę i przeprowadzić się do Mexico City, później Los Angeles, a nawet do Nowego Jorku, skąd będziesz zarządzał swoim wciąż rosnącym biznesem.
Meksykański rybak przerwał:
- Jak długo to wszystko będzie trwało?
- 15 może 20 lat.
- I co wtedy?
Amerykanin uśmiechnął się i stwierdził:
- Wtedy stanie się to, co najprzyjemniejsze. W odpowiednim momencie będziesz mógł sprzedać swoją firmę na giełdzie i stać się strasznie bogatym, zarobisz wiele milionów.
- Milionów? I co dalej?
- Wtedy będziesz mógł iść na emeryturę, przeprowadzić się do małej wioski na meksykańskim wybrzeżu, spać długo, trochę łowić, bawić się z dziećmi, spędzać sjestę ze swoją żoną, wieczorem wyskoczyć do wioski, gdzie będziesz siorbał wino i grał na gitarze ze swoimi amigos.
Sieczka
PostWysłany: Pią 8:58, 02 Lut 2007    Temat postu:

Zachorował wielki wojownik indiański, jego współplemiennicy udali się do czarownika po radę.
- Połóżcie mu jajka na oczach - powiedział czarownik.
Nazajutrz delegacja znów jest u uzdrowiciela.
- I co, pomogło? - pyta starzec.
- Nie, on umarł.
- A położyliście mu jajka na oczy tak, jak kazałem?
- Nie, udało nam się je dociągnąć tylko do pępka.
Sieczka
PostWysłany: Pią 8:58, 02 Lut 2007    Temat postu:

Policjant wchodzi do McDonaldsa i zamawia frytki.
Ekspedientka odpowiada:
- niestety skończyły się ziemniaki.
Na to policjant:
- Nie szkodzi zjem z chlebem.
Sieczka
PostWysłany: Pią 8:57, 02 Lut 2007    Temat postu:

Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego żeby go przetestować.
Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:
- No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.
- Jedną, szefie.
- Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?
- Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
Szefa zatkało.
- Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!
- No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...
- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
- Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
- I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!
- Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby...
Sieczka
PostWysłany: Pią 8:57, 02 Lut 2007    Temat postu:

Syn pyta ojca:
- Tato, co to jest POLITYKA?
Ojciec odpowiada:
- Zobacz, ja przynoszę pieniądze do domu, więc jestem KAPITALISTĄ, Twoja mama rządzi tymi pieniędzmi, więc jest RZĄDEM, dziadek uważa, żeby wszystko było na swoim miejscu, więc jest ZWIĄZKIEM ZAWODOWYM, nasz pokojówka jest KLASĄ ROBOTNICZĄ, a wszyscy mamy jeden cel, aby się Tobie lepiej wiodło! Ty jesteś LUDEM, a Twój młodszy brat, który leży jeszcze w pieluchach jest PRZYSZŁOŚCIĄ!!! Zrozumiałeś synku???
Chłopiec zastanawia się i mówi, że musi się z tym wszystkim jeszcze przespać. W nocy budzi chłopca płacz młodszego brata, który narobił w pieluchy i drze się wniebogłosy. A, że chłopiec nie wiedział co ma zrobić, poszedł do pokoju rodziców. W pokoju była tylko mama, ale spała tak mocno, że nie mógł jej dobudzić, więc poszedł do pokoju pokojówki, gdzie akurat zabawiał się z nią ojciec, a dziadek podglądał ich przez okno. Wszyscy byli tak sobą zajęci, że nie zauważyli, że chłopiec jest w pokoju. Malec postanowił więc, że pójdzie spać i o wszystkim zapomni. Rano ojciec pyta go:
- Synku, możesz mi powiedzieć własnymi słowami co to jest POLITYKA??
- TAK!!! - odpowiada syn. - KAPITALIZM wykorzystuje KLASĘ ROBOTNICZĄ, ZWIĄZKI ZAWODOWE się temu przyglądają, podczas gdy RZĄD śpi, LUD jest całkowicie ignorowany, a PRZYSZŁOŚĆ leży w gównie!!! TO JEST POLITYKA!!!
olek
PostWysłany: Śro 16:39, 31 Sty 2007    Temat postu:

Wchodzi pedał do meczetu
-" o kurwa szwedzki stół"
Cichykilla
PostWysłany: Sob 14:02, 13 Sty 2007    Temat postu:

Genialne dowcipy jak bede mial czas to napisze kilka Very HappyVery Happy
Mati133==>Miki133
PostWysłany: Śro 17:10, 03 Sty 2007    Temat postu:

hehe dobre to ja moze tez cos podobnego dam Razz

pszychodzi zając do sklepu misia i mówi:
- dziendobry czy masz zgnily ser?
misio odpaowiada
-niestety nie
zajac odchodzi
na drugi dzien ta sama sytuacja zajac pszychodzi i pyta:
-czy masz zgnily ser?
misio ponownie odpowiada:
- nie niemam
powtaza sie to pszez kolejne 2 tygodnie az w koncu misio mysli sobie:
"to moze wkoncu wezme mu zalatwie ten ser i bedzie spokoj" jak pomyslal tak zrobil nastepnego dnia znowu pszychodzi zajac i pyta sie o ow zgnily ser, na to misio odpowiada:
-tak mam ma byc?
zajac pospiesznie wyciaga cos na ksztalt dokumentow, pokazuje je misiowi i mowi
-nie dziekuje tu kontrola SANEPIDU mamy cie wreszcie skurwielu Very HappyVery HappyVery HappyVery Happy
LordOfMight1PL
PostWysłany: Pon 22:53, 01 Sty 2007    Temat postu:

fajny czy nie Razz Very Happy Very Happy xD
LordOfMight1PL
PostWysłany: Pon 22:52, 01 Sty 2007    Temat postu:

Idzie Piotrek do sklepu mówi
- poproszę 2 pary szynk
pani odpowiada
-nie mamy
Idzie Piotrek 2 raz do sklepu mówi
-czy są 2 pary szynek ??
pani odpowiada
-nie nie ma
a Piotrek powiedział że
-jak jutro nie będzie jutro szynek to Cie spale żywcem
przychodzi Piotrek do sklepu mówi
-czy są te szynki ?
pani odpowiada
- ni nie ma ale mam coś dla ciebie
-co ?
-gacie z które były wyprodukowane w Galaktyce
-o ty teraz cię spalimy żywcem
-o KUR...
LordOfMight1PL
PostWysłany: Pon 22:44, 01 Sty 2007    Temat postu:

idzie Jasiu do szkoły i spotyka księdza mówi mu
- dzień dobry
idzie Jasiu do szkoły spotyka parę młodą mówi do nich
-szczęść boże
idzie Jasiu do szkoły spotyka pana idąc ze świnią mówi do niego
-pasujecie do siebie Razz
idzie Jasiu do szkoły spotyka pana sikającego pod drzewem i mówi do niego
-wypasiałeś sie w chlebie lol Razz
_________
mam knighta na 23lvl'u

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group